Aaron, po niekończącej się wędrówce z jednej rodziny zastępczej do drugiej, w końcu odnajduje spokój w domu Stanley'ów. Lecz nie jest mu pisane normalne ludzkie życie. Bo Aaron nie jest człowiekiem.
W dniu poprzedzającym osiemnaste urodziny ma sen. Widzi chaotyczne pole bitwy zalane falą krwi. Słyszy jęki konających i szczęk zderzających się ostrzy. Niebo zasłaniają tysiące skrzydeł.
Aaron jest nefilimem, istotą zrodzoną z anioła i śmiertelniczki, wstrętną Bogu i jego sługom. W zrozumieniu swojego przeznaczenia pomaga mu Kamael, poszukujący Wybrańca, którego zadaniem będzie odesłanie Upadłych do Nieba. Muszą się spieszyć, bo ich tropem podąża Werchiel, okrutny dowódca Potęg, polujący na niedobitki i potencjalnych Wybrańców.
Gorąco polecam tą książkę każdemu, kto interesuje się taką tematyką. Mnie mocno oczarowała prostotą fabuły (nie jest skomplikowana, ale też nie nudna) i sposobem przedstawienia anielskich postaci. W tej wojnie cel uświęca środki, a łowcy nie będą brać jeńców.
Milva
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz